... COVID-19 - Polska vs Europa (w tym Szwecja) #2

2020-04-21

W kolejnej analizie dot. statystyk tempa zgonów/zakażeń usunięto Chiny. Po ostatnich wiadomościach dot. raportowania zgonów odnoszenie się do Chin nie ma za bardzo sensu. Dodano za to Belgię, kraj o względnie najgorszej sytuacji w Europie, i Czechy, najbliższy sąsiad Polski, który wprowadził jeszcze bardziej rygorystyczne obostrzenia niż Polska).

Drugą, ważniejszą zmianą jest licznie tempa przyrostu zgonów/zakażeń. Praktycznie wszędzie spadek tempa przyrostu zgonów odbywa się w kolejnych fazach wykładniczych - można to zauważyć na wykresie jako coraz mniej nachylone proste regresji. Dla przypomnienia, im te proste są bardziej strome tym tempo przyrostu zgonów jest większe. Tych faz, w których kolejne proste są coraz mniej strome jest wiele i są różnej długości - zależy to od przebiegu epidemii w danym kraju. Na obecnym etapie, najciekawsze jest śledzenie tempa z ostatnich kilku dni (3-5 dni) w każdym z krajów i to właśnie pokazane jest na poniższym wykresie. Jedynie dla Polski pozostawiono 1. i 2. fazę dla zobrazowania spadku, o którym wyżej.

Dodano również do legendy parametr oznaczą jako "a" będący miarą nachylenia (stromości) prostej regresji a wiec liczbowo podane tempo przyrostu zgonów. Im ta liczba jest mniejsza tym tempo przyrostu zgonów jest mniejsze. Żeby lepiej zrozumieć tą wartość warto dodać, że w początkowej fazie epidemii tempo wzrostu we Włoszech, Francji, Hiszpanii czy UK było znacznie powyżej 0,1 (w Polsce nigdy takiej wartości nie osiągnęło). Obecnie w większości krajów spadło do rzędu setnych (0,01) a we Włoszech i Hiszpanii spadło poniżej jednej setnej do odpowiednio 0,0094 i 0,0088. W Polsce przez ostatnie cztery dni mamy fazę o tempie a=0,023.

Warto spojrzeć na wykres pokazujący nie całkowitą liczbą zgonów ale liczbę zgonów na milion mieszkańców - jest to dużo bardziej czytelne jeżeli chce się porównywać np. Niemcy (80 mln mieszkańców) i Czechy czy Szwecję (10 mln mieszkańców):

Kilka uwag i komentarzy do tych wykresów:

  1. Niewiele osób ma świadomość jak zła sytuacja jest od samego początku w Belgii.

  2. Widać (na obu wykresach) duże podobieństwo tempa zgonów/zakażeń w Hiszpanii, Francji, UK i Włoszech - optymistyczne jest wyraźnie spadające tempo we Włoszech i Hiszpanii.

  3. Biorąc pod uwagę liczbę ludności Szwecji sytuacja tam jest tak samo zła jak w Hiszpanii, Francji, UK czy Włoszech. Jakoś ta informacja nie może się przebić przez media w przeciwieństwie do dyskusji o "innej drodze".

  4. Sytuacja w Niemczech praktycznie nie zmienia się od tygodnia.

  5. Zobaczcie jak szybko udało się ograniczyć tempo zgonów/zakażeń w Czechach - widać jak na dłoni, że rygorystyczne działania przyniosły tam dobry efekt.

  6. No i tradycyjnie Polska na koniec - na obu wykresach na dole. Obecne tempo (a=0,023) odpowiada tempu z Niemiec (a=0,02), Szwecji (a=0,023) czy Belgii (a=0,023) ale my jesteśmy ponad tydzień opóźnieni w stosunku do tych krajów jest więc duża szansa, że do tego czasu tempo w Polsce jeszcze bardziej spadnie. Niestety jest jedno ryzyko - my właśnie zaczynamy znosić ograniczenia a to tempo odpowiada zakażeniom sprzed ok. 10 dni. Nadal musimy bardzo uważać, ponieważ, cytując premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern, "poświęciliśmy zbyt wiele, by stracić teraz to co zyskaliśmy" - Nowa Zelandia przedłużyła społeczną kwarantannę (m.in. zakaz wychodzenia z domów i pozamykanie wszystkiego co możliwe) do końca tego tygodnia. W Nowej Zelandii łącznie od początku epidemii SARS-CoV-2 wykryto u 1440 osób a na COVID-19 zmarło 12 osób - 974 powróciły już do zdrowia.